
Wstęp
Wraz z upływem czasu, na fali zmian, jakie zaszły w moim życiu, w kręgu mych zainteresowań znalazła się szeroko pojęta wolność finansowa. Postanowiłem zgłębić temat i poznać, o co w tej wolności tak naprawdę chodzi oraz co istotniejsze, jakie drogi do niej prowadzą.
Edukacja finansowa
Jako absolwent technikum handlowego oraz przedsiębiorca z finansami co nieco do czynienia już miałem. Moją wiedzę określiłbym jednak jako powierzchowną. Wiedziałem tyle i to, co było mi akurat potrzebne do prowadzenia bieżących interesów. Szukając informacji na temat wolności finansowej, postanowiłem się dokształcić. Oglądałem filmy na YouTube, słuchałem podcastów, zacząłem czytać książki tematyczne oraz wertowałem treści różnych portali czy blogów. Internet obfituje we wszelkiego rodzaju ekspertów, inwestorów, rentierów, fliperów czy krypto walutowych celebrytów. Ciężko było mi na początku odróżnić ziarna od plew. Wartościowe informacje od marketingowego bełkotu zwykłych naganiaczy próbujących grać eksperta, a przy tym sprzedać nam swój kurs lub książkę. Los chciał, że trafiłem na wywiad z człowiekiem o nicku Trader 21, a w następstwie tego, na jego bloga www.independenttrader.pl. To stamtąd w dalszej kolejności zacząłem czerpać wiedze i za jego sprawą mocniej zainteresowałem się giełdą.
Hossa, Bessa, Akcje, Fundusze, Kontrakty, ETF, Krypto i Forex
Odpalając pierwsze konto demo do tradingu, miałem wrażenie, że to jakiś inny świat. Wykresy świecowe, ciężkie do rozszyfrowania skróty nazw spółek oraz wiele innych elementów wydawało się na pierwszy rzut oka nie do ogarnięcia. Wydaje mi się, że pierwszą apke tak szybko, jak zainstalowałem, tak szybko ją odinstalowałem z myślą, że to jednak zbyt skomplikowane. Wraz z upływem czasu, w momencie, kiedy moja wiedza znalazła się na nieco wyższym poziomie, postanowiłem, że gra fikcyjnymi pieniędzmi nie jest w stanie odwzorować mi tak naprawdę realnego inwestowania i chociażby odgrywających ogromną rolę naszych jak najbardziej prawdziwych emocji. Zebrałem budżetowe nadwyżki, pożegnałem się z nimi i wpłaciłem na moje pierwsze konto brokerskie na exante.com.
Pierwsze inwestycje
Na wielu rynkach, szczególnie krajów rozwiniętych, trwa hossa. Szeroka gama aktywów inwestycyjnych jest aktualnie przeszacowana. Za przykład podam ceny nieruchomości choćby w Polsce czy akcję spółek technologicznych na amerykańskiej giełdzie. Moją strategię inwestycyjną oparłem na ETF-ach na rynki wschodzące, których akcje w tym momencie są skrajnie niedowartościowane oraz na surowcach. Dokładniej mówiąc na srebrze. Zrobiłem zgodnie z zasadą „buy and forget„, czyli kup i zapomnij. Zgodnie z cyklem migracji kapitału Kuntza w kolejnych cyklu koniukturalnym, którego początek powinien niebawem nadejść, duży kapitał przejdzie z rynków rozwiniętych na rynki rozwijające się. Upatrując w tym swoją szansę, nabyłem trochę udziałów w ETF-ie o tickerze NGE z ekspozycją na rynek Nigeryjski, w ETF-ie o tickerze PAK z ekspozycją na rynek Pakistański oraz ETF-ie PSLV Sprotta z ekspozycją na srebro zabezpieczony w 100% fizycznym kruszcem. Zrobiłem tak również z tego powodu, gdyż na udziały inne niż z grupy „value„ nie byłoby mnie po prostu stać.
Podsumowanie
Na zakończenie pozwolę sobie przytoczyć fragment książki „Bogaty Ojciec, biedny Ojciec” autorstwa Roberta Kiyosaki: „Nie pracuj dla pieniędzy, niech one pracują dla Ciebie”. Mój pierwszy krok do tego, by pieniądze zaczęły pracować dla mnie wygląda następująco. Dwa z ETF-ów, w które zainwestowałem, jeszcze w tym roku wypłacą mi dywidendę. Srebro dywidendy nie płaci, ma za to inne zalety, o czym napisz przy następnej okazji.
Moje cele inwestycyjne mają charakter długoterminowy. Nie jest to gra giełdowa. Jest to raczej próba budowy źródła dochodu pasywnego, czy z napływu dywidend, czy w późniejszym czasie z obrotu akcjami. Poprzez te działania chciałbym również zbudować coś w rodzaju prywatnej emerytury. Cele na najbliższe tygodnie to jednak przede wszystkim dalsza edukacja oraz systematyczne dywersyfikowanie mojego portfela inwestycyjnego.